środa, 23 października 2013

Czarna lista

Nigdy nie podejrzewałam, że będę takową posiadała (na razie jedynie trzy punktową), ale mając kontakt z pewnym typem ludzi, po prostu nóż sam otwiera się w kieszeni...
Pracując, obojętne w jakim zawodzie, człowiek wypełnia swoje zadania mniej lub bardziej sumiennie. Jeśli ma akurat pomysł na wprowadzenie czegoś nowego, to to robi (no chyba, że szefostwo nie podziela jego optymizmu). Ale wszystko co jest się w stanie zrobić samemu i nie jest to obciążające, ani nadmiernie absorbujące dla innych, tudzież dla Ciebie, i nie odciąga Cię od wykonywania (mniej lub bardziej sumiennie) swoich obowiązków jest dozwolone. Zwłaszcza jeśli jest to działanie na korzyść firmy.
Otóż mogłoby się to wydawać dziwne, ale istnieją na tym padole osobniki czy też osobniczki, które swoją chęć 'ulepszania' wznoszą na wyżyny egocentryczności, epatując całe otoczenie swoim udręczonym jestestwem. No bo dlaczegóż to takowa istota ma wykonywać swoje codzienne obowiązki, jeśli najważniejszym aktualnie problemem jest wprowadzić swój pomysł w życie. Co z tego, iż pomysł powinien być realizowany po wykonaniu tychże, jakże poniżających, obowiązków zawartych w zakresie czynności na danym stanowisku...?
Ten typ, nieudolnie próbującego włazić szefostwu tam gdzie słońce nie dochodzi, człowieka znalazł się na zaszczytnym pierwszym miejscu mojej czarnej listy. A konkurencja, no cóż tu dużo mówić, liczna nie jest, ale za to jakże zażarta!
Na miejscu drugim uplasował się typ (albo typy - hehe spod ciemnej gwiazdy ;) ) sam mam, ale od Ciebie i tak jeszcze chętnie wezmę. Podejście tego typa do życia jest podobne do podejścia dziecka. Ja jestem najważniejszy, ja jestem w centrum wszechświata, mi się wszystko należy! No tak, bo nikt poza nim nie ma prawa mieć swoich problemów, za to wszyscy mają być na jego usługach. Bo, żeby było oczywiste, typ będąc pełnoletnim osobnikiem, mimo wszystko wymaga szczególnej uwagi a co najważniejsze opieki. Nie ważne, że dla jego wygody starsi od niego przedstawiciele ludzkiego gatunku, muszą nadwyrężać swoje zdrowie. A co!
Trzecie miejsce wędruje do..... Osobnika gwiazdorząco-mszczącego. Osobnik ów bowiem zawsze uważa, że: ma rację, jest lepszy od innych, jest mądrzejszy, jego zdanie jest najważniejsze, a nie daj Boże zwróć mu uwagę, że robi coś źle! Najgorszą jednak zmorą jest moment, kiedy zaplanujesz coś sobie z wyprzedzeniem, a gwiazdor, z sobie tylko wiadomego, mściwego powodu pragnie właśnie w tym terminie popsuć Ci plany. No cóż, jemu też należy się odrobina zrozumienia. Ale nie za każdym razem! Chociaż jest to czcze gadanie, to i tak niezbyt dobrze wpływa na Twoją psychikę.
Jak już pisałam, lista jest na razie mało imponująca.... Liczę, iż nie zostanie wzbogacona o kolejne pozycje w najbliższym czasie. Chyba się starzeję, skoro takie zachowania zaczynają we mnie zradzać mordercze zamiary...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz