poniedziałek, 4 listopada 2013

Sałatka Greni

Juhuuu... Od piątku mam urlop! No, tak praktycznie to zaczął się dzisiaj, ale 1 listopada był wolny, później weekend, więc...
Sobotę zaczęłyśmy z Grenią od porannego szopingu. Pierwszy przystanek Castorama - trzeba było zaopatrzyć mamę Ani w brykiet do kominka. W kolejce do kasy zdążyłam zadzwonić do Oli i Magdy. Wieczór zaplanowany. Po Castoramie leniwy spacer po CH Niwa. Ludzi jak mrówek - nie wiem skąd oni się biorą - czyżby jakieś promocje, a my o nich nie wiedziałyśmy? Ale nie, ceny jak zwykle. Brak też napisów SALE. A że z wiekiem zaczyna mi być żal wydać stówę na kawałek przeźroczystego materiału, w dodatku bez rękawów, ale z jakże modnym kołnierzykiem, zakupy nie były zbyt obfite... Za to w trakcie wpadłyśmy na pomysł zrobienia na wieczór sałatki. Dawno razem nie kuchciłyśmy...

Składniki:
makaron ryżowy
papryka świeża
awokado
ogórki konserwowe
paluszki surimi
pietruszka zielona

Sos:
ok. 5 ząbków czosnku
jogurt naturalny
majonez

Ok. 3 garści makaronu ryżowego zalewamy wrzątkiem i doprawiamy wegetą, gdy zmięknie przecedzamy i przekładamy do miski. Paprykę, awokado, ogórki i surimi kroimy w kostkę. Dodajemy do makaronu razem z pokrojoną pietruszką. Do małej miseczki wlewamy mały jogurt naturalny (lub pół dużego), dodajemy majonez i przeciśnięty czosnek. Całość mieszamy i wlewamy do naszej sałatki. Po połączeniu wszystkich składników, sałatkę wstawiamy do lodówki na ok 30 minut, żeby się 'przegryzła'.




Wieczór oczywiście się udał. Nie ma to jak spotkanie w tak zacnym ( ;) ) gronie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz